wtorek, 4 czerwca 2013

To już pięć lat...

Jak ten czas szybko leci...
Właśnie dziś jest piąta rocznica śmierci Agaty Mróz-Olszewskiej.
Choć nie interesuję się tak bardzo kobiecą siatkówką to i tak każdy rasowy kibic powinien znać tą Panią.
Brakuje mi słów... 
Bardzo trudno pisać na takie tematy...
Chyba każdy z nas (albo przynajmniej większość) oglądała film "Nad życie", to tak naprawdę dzięki niemu poznałam historię Jej życia... Wiadomo, że przez 16 lat mojego życia coś mi się obiło o uszy na Jej temat. Tym bardziej, że żyję w rodzinie typowo sportowej ;)
Pamiętam jak przez mgłę, gdy dowiedziałam się, że umarła.
Nigdy nie wiadomo co by się stało gdyby przeżyła...
Może byłaby teraz szczęśliwą matką, żoną a przede wszystkim spełnioną siatkarką...
Jednak nie ma co gdybać...
Pan Bóg musiał mieć w Jej śmierci pewien plan... Może dzięki niej uratowane zostanie wiele żyć? 
Miejmy nadzieję, że tak ;)

"(...) JESTEM SZCZĘŚLIWA, ODCHODZĘ SPEŁNIONA." 

Wiktoria ;***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz